W piątek 22 maja wzieliśmy udział  w zorganizowanej przez Młodzież Wszechpolską pikiecie pod hasłem  ,,Chcemy repatrianta nie imigranta”, dotyczącej jak najbardziej aktualnych planów Brukseli by z Polski również uczynić multikulturowy  „raj”. Tym bardziej oburzający jest ten fakt gdy weźmiemy pod uwagę opieszałość władz w sprowadzaniu naszych rodaków którzy nie z własnej woli znaleźli się za granicą. Cieszyć może zainteresowanie mediów które licznie przybyły na pikietę oraz miejsce- pod Domem Książki we Wrzeszczu czyli w punkcie dużego natężenia ruchu tak samochodowego jak i pieszego. Gorzej natomiast z frekwencją tym bardziej biorąc pod uwagę fakt iż pierwotnym terminem miał być czwartek. Pikieta w piątek o godzinie 18ej powinna zaowocować dużo wyższą frekwencją, zrównoważyło ją zaangażowanie wszystkich w wykrzykiwane hasała jak i różnorodność banerów i flag.

[Show slideshow]

W dniu 17 maja członkowie i sympatycy pomorskiego Niklota wzięli udział w marszu ku czci Rotmistrza Pileckiego, wielkiego polskiego bohatera którego nikomu już teraz chyba nie trzeba przedstawiać. W Marszu wzięło udział około 300 osób. Oprócz licznych organizacji narodowych czy promujących pamięć o przodkach jak np. motocykliści z grupy Bad Company MC Poland z Gdańska pojawili się również harcerze i rodziny z dziećmi. Nikt nie oszczędzał gardła więc silny antykomunistyczny i narodowy przekaz rozbrzmiewał wśród tłumów licznych turystów. Całość przemarszu przez centrum starówki Gdańska została zakończona koncertem zespołu jednego z gdańskich liceów, który zaprezentował kilka piosenek Fortecy dotyczącej Rotmistrza.

[Show slideshow]

W dniu 15 maja uczestniczyliśmy na cmentarzu w Gdyni Witominie w ostatnim pożegnaniu Marcina Nowickiego znanego bardziej jako ,,Skóra”  aktywisty nie jednej inicjatywy narodowej, który swoją walkę zaczynał na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. ,,Skóra” był nam znany nie tylko z licznych manifestacji jak np. 11 listopada ale również ze strony prywatnej tym większy żal ,że odszedł w tak przedwczesnym wieku. Spoczywaj w spokoju !

Dnia 30 marca braliśmy udział z spotkaniu z kandydatem na prezydenta Marianem Kowalskim. Pan Marian jak zwykle zaprezentował dużo celnych uwag dotyczących obecnego stanu państwa, jednocześnie odpowiadając na wiele pytań dotyczących programu naprawy państwa. Jako ciekawostkę można dodać fakt iż kandydat ten już wcześniej prezentował pozytywny stosunek do działalności takich organizacji jak Niklot co wraz z jego niewątpliwym patriotyzmem jeszcze bardziej pozytywnie nastawia nas do tego kandydata na urząd prezydenta RP.

[Show slideshow]

Sława! Pierwszego dnia wiosny, 21 marca obchodzimy słowiańskie Święto- Jare Gody. Do dzisiaj mamy wiele miejsc które prawdopodobnie pełniły rolę kultową na przykład w Lasach Oliwskich, jest to Diabelska Góra, będąca wg. niektórych świadectw miejscem pogańskich obrzędów, być może o charakterze chtonicznym. Leżący u jej podstawy Diabelski Kamień, będący wyjątkowo dużym głazem narzutowym, niewątpliwie jest także związany z dawnym sakralnym charakterem miejsca. Charakter i symbolika tego święta, odwołuje się do odrodzonej wraz z wiosną przyrody, zwycięstwa życia nad śmiercią oraz kolejnego etapu cyklu. Bogom w potrzebie powinny zostać złożone dary: kołacz i miód, kasza, mleko, jaja oraz ziarna zbóż. Po zakończonym obrzędzie miała zaś miejsce zwyczajowa uczta, z posiłkami nawiązującymi do symboliki święta: kraszankami, miodem pitnym i kołaczem.

[Show slideshow]

   Jak w roku poprzednim również i teraz pomorski odział Niklota wziął udział w rajdzie śniegołazów. Trasa w tym roku biegła od Sierakowic do stacji kolejki u podnóży Wieżycy. O samych Sierakowicach możemy powiedzieć iż są tętniącym życiem, dobrze zorganizowanym miasteczkiem które znane jest m.in. z tego iż pogoniło markety i postawiło na rozwój własnego lokalnego handlu co powinno być przykładem dla innych miejscowości. Znaleźliśmy się w grupie ruszającej wieczorem z 21 na 22 lutego z Sierakowic, pod drodze mijając m.in. cmentarzysko kurhanowe (datacja ok. IV w. p.n.e.) koło leśniczówki Uniradze, które zaprezentowało się nam w promieniach właśnie wstającego słońca dając naprawdę fascynujący efekt, powiększony zapewne przez nasze zmęczenie. Ostatecznie do stacji klejowej Wieżyca dotarliśmy po przejściu prawie 55 kilometrów, wydłużając pierwotną trasę 51,5 km przez błąd i zmylenie trasy w nocy co spowodowało konieczność cofnięcia się w pewnym momencie o parę kilometrów..Za rok na pewno znowu ruszymy na kolejną edycję szlifując umiejętności orientacji w terenie i dążąc do polepszenia czasu przebycia trasy, która co roku pozwala nam odkrywać kolejne szlaki naszego pięknego województwa.

[Show slideshow]