12.06.2018 Arkona – ostatni bastion pogaństwa
12 czerwca 1168 roku została zdobyta jedna z największych i najbardziej znanych ostoi europejskiej starej wiary. Historii Arkony nie trzeba nikomu zainteresowanemu dziejami słowiańszczyzny przedstawiać. O wyjątkowości tego miejsca świadczy, że składano tam ofiary Świętowitowi w czasach gdy na bliskim wschodzie trwały krucjaty a państwa Europy środkowej były już uformowane i dawno schrystianizowane. Dzień zdobycia tegoż słowiańskiego grodu do dziś jest świętem państwowym w Danii, zaś biskup Absalon stojący na czele najeźdźców postacią otoczoną kultem narodowym. Ukazuje to jak ważny i przełomowy był to moment dla losów środkowej Europy. Wraz z upadkiem Arkony kończy się też nie tylko epoka dawnej wiary ale też kres zorganizowanego piractwa Chąśników i Wiciędzów na Bałtyku. Poza Arkoną na wyspie Rugii można zobaczyć też liczne megality z czasów między innymi epoki brązu, zaś w kościele w Bergen na Rugii można ujrzeć słowiańską rzeźbę kamienną wmurowaną w ścianę kościoła.
Arkonę odwiedziłem jesienną równonocą 2016 roku. Płynąc na Rugię ze Szwecji z morza ukazały się majestatyczne białe klify porośnięte gęstym lasem ciągnące się przez całe północno-wschodnie wybrzeże wsypy. Po dotarciu autobusem w pobliże przylądka ostatnie 2 km trzeba było przejść drogą przez pola. Z oddali ukazały mi się na płaskim krajobrazie wysokie wały obronne. Będąc do tej pory na wielu grodziskach nie spotkałem się z tak wysokim i dużym wałem obronnym a jest to tylko część z jego niegdysiejszej formy, zabranej przez morze. Na majdanie grodu w blasku zachodzącego słońca czuć było, że nie jest to miejsce jak inne, przepełnione było pamięcią jak cichymi szeptami kapłanów i szczękiem żelaza, smakiem miodu lanego do rogu Świętowita i krwią składanych mu ofiar. U podnóża klifów można znaleźć kamienie z rzeźbionymi tajemniczymi wzorami, zdaniem pracujących na miejscu archeologów jest możliwe, że pochodzą one z czasów wczesnego średniowiecza.
Na Arkone łatwo dostać się nie jest, ale zaplanowawszy trochę czasu i sprawdziwszy rozkład pociągów można dojechać ze Szczecina dwoma krótkimi kursami pociągów regionalnych a następnie autobusem, wszystko za jakieś 60 zł w jedną stronę.